Zauważyć można coraz szerszy ruch sprzeciwu wobec ograniczeń w polskim prawie, które dotyczą sprzedaży produktów spożywczych bezpośrednio z gospodarstw rolnych.

Złagodzenie tych przepisów umożliwiłoby szerokim rzeszom konsumentów dużo łatwiejszy dostęp do zdrowej żywności naturalnej, po przystępnej cenie, przygotowanej najczęściej według tradycyjnych przepisów. Pozwoliłoby również na znaczące uzupełnienie dotychczasowych dochodów polskich rolników z produkcji rolniczej oraz na zmniejszenie skali nieuzasadnionych wysokich dochodów firm, które zarabiają na pośrednictwie sprzedaży. Stworzyłoby również realną alternatywę dla masowej, przemysłowej produkcji żywności przez koncerny spożywcze, o której konsumenci mają wyrobione zdanie – ale do tej pory są nią ekonomicznie skazani.

Sprawa dotyczy przede wszystkim produktów przetworzonych. Rolnik może na przykład sprzedać nieobraną marchew, ale jeżeli ją obierze i pokroi, będzie to produkt przetworzony, czyli nielegalny dla handlu; jabłka z drzewa mogą być sprzedawane, ale wyciśnięty z nich sok – już nie. Organizatorzy kampanii na rzecz zmiany tych przepisów wskazują, że polskie prawo w tym względzie jest surowsze niż prawo Unii Europejskiej. Ich zdaniem, aby uwolnić sprzedaż tych produktów, wystarczy trzymać się jedynie prawa unijnego, które jest w tej kwestii bardziej liberalne. Obecnie, aby skorzystać z możliwości sprzedaży produktów spożywczych przetworzonych, trzeba założyć przedsiębiorstwo i poddać się licznym i uciążliwym przepisom, jakie w równym stopniu odnoszą się do dużych zakładów produkcyjnych.

Kampania społeczna na rzecz uwolnienia sprzedaży produktów z gospodarstw rolnych nie pozostała bez echa. Obecnie trwają w Sejmie prace nad projektem ustawy, który zakłada zwolnienie rolnika z podatku dochodowego, jeśli jego przychody roczne ze sprzedaży własnej przetworzonej żywności nie będą większe niż założony w ustawie pułap kwotowy. Także w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi trwają prace nad przygotowaniem założeń do ustawy, która będzie regulowała obrót produktów wytwarzanych przez producentów rolnych w gospodarstwach na niewielką skalę. Ministerstwo podkreśla, że z uwagi na fakt, że projektowane regulacje leżą w kompetencji różnych resortów, projekt będzie wymagał konsultacji z ministrami: finansów, gospodarki oraz zdrowia.